poniedziałek, 15 października 2012

Czy model CAPM ma sens dla systemów transakcyjnych na rynku Forex?

Tak zadanym pytaniem chcę zainicjować rozważania mające na celu konstrukcję oddzielnej, nieomawianej tutaj wcześniej, metodologii działania na instrumentach pochodnych. Podobnie jak wprowadzony niedawno system „Ocean”, nie opiera się bezpośrednio na budowie kolejnych szczebli optymalizacji parametrów sterujących działaniem systemów na niższych poziomach. Jednak wykorzystuje wyniki działania systemów traktowanych jako elementarne, choć być może posiadających - same w sobie – strukturę hierarchiczną. Natomiast nadal istotnym punktem w tej koncepcji jest synteza ich działania w duchu idei wirtualnych inwestorów.



Praktyczna realizacja tego pomysłu, którą będę rozwijać w rozpoczynającym się wątku, będzie odbywać się z wykorzystaniem metod i zdobyczy nowoczesnej teorii portfelowej. Jedna z koncepcji funkcjonujących w jej ramach jest określana symbolem literowym CAPM (ang. Capital Asset Pricing Model) a na nasz język tłumaczona jako model wyceny aktywów kapitałowych (ta ostatnia nazwa nie bardzo mi się podoba). Ów wymieniony w tytule model oryginalnie został sformułowany dla portfeli akcji, natomiast siłą rzeczy musi pojawić się pomysł – dobry lub zły – przeszczepienia jego zdobyczy na grunt strategii działania na instrumentach pochodnych, w tym na rynku Forex.

Na każdy pomysł, jakąkolwiek ideę można patrzeć dwojako – entuzjastycznie albo krytycznie. To pierwsze spojrzenie jest przywilejem twórcy, choć bywa i tak że on sam od początku jest sceptyczny wobec swojego dzieła. Natomiast nie brakuje głosów krytycznych zarówno wobec samego modelu CAPM, jak i jego wykorzystania na rynku instrumentów pochodnych. Niedawno, przeszukując zasoby tekstów poświęconych konstrukcji inteligentnych strategii transakcyjnych, natknąłem się na całkiem ciekawy tekst. Z kolei też nie tak dawno usłyszałem od kolegi inwestora, działającego w oparciu o metody analizy fundamentalnej (i śmiało mogę go nazwać ekspertem w jego obszarze działania), że ten model wyceny nie przemawia do niego. Niemal dosłownie cytuję jego słowa: „jest on jakiś mało konkretny, rozmyty”.

O systemach rozmytych – ale rozumianych zupełnie inaczej, bo w sensie formalnej metodologii Fuzzy Logic – będziemy rozmawiać przy zupełnie innych okazjach. Natomiast teraz, chcąc zaanonsować zagadnienie, wypiszę po prostu garść pytań związanych z tym tematem, a które mnie samemu cisną się na usta. Oto i one:

  1. Model CAPM dotyczy rynków akcji, gdzie zarabia się jedynie na wzrostach. Czy można go przenieść na rynek derywatów?
  2. Co jest odpowiednikiem portfela rynkowego? Dla przypadku portfeli akcji zwykle używałem odpowiednich indeksów giełdowych. Czy jest jakiś indeks np. rynku Forex?
  3. W modelu tym pojawia się – jako parametr – stopa zwrotu wolna od ryzyka. Jak ją określić w przypadku instrumentów finansowych o zróżnicowanym charakterze i denominowanych w różnych walutach?


Te pytania to zaledwie wierzchołek góry lodowej, jaką jest zagadnienie przeniesienia teorii portfelowej na rynek Forex. Planuję dalej drążyć tę lodową skałę. A ponieważ zapewne nie jest to pierwsze podejście do tego tematu, z zaciekawieniem oczekuję głosów w dyskusji.

5 komentarzy:

  1. 1. Myślę, że to czy zarabia się na wzrostach czy na spadkach jest rzeczą wtórną (zawsze można dawać same zlecenia buy)
    w stosunku do innego problemu - na rynku akcji zarabiamy/tracimy na procentowych wahnięciach kursu a na derywatywach na każdym punkcie,
    stąd przy akcjach używa się logarytmu z kursu do wskaźników i rozkład zwrotów jest normalny,
    co według wiki jest założeniem CAPM:
    "2. Inwestorzy posiadają kwadratową funkcję użyteczności lub rozkład zwrotów jest normalny"

    2. Mam dwie propozycje, choć obie nie są idealne:
    a) http://mechanicalforex.com/2010/06/trading-reality-and-automated-trading.html
    Stąd można wziąć Rm, ale już nie Sm czy betę.
    b) http://championship.mql5.com/2012/en/news/162
    Tu możemy sami wszystko pomierzyć, ale trzeba znaleźć jakieś przełożenie tego wskaźnika na rzeczywistość.
    Może udałoby się znaleźć jakąś zależność pomiędzy a i b?

    3. Rf to prawie z definicji oprocentowanie obligacji rządowych, np. w przypadku forex państwa o wyższej stopie z krosu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Na rynkach akcji stosuje się logarytm po to aby przejść z modelu multiplikatywnego (czyli procentowych przyrostów) na addytywny (czyli przyrosty liniowe). Wynika z tego, że w przypadku kontraktów na indeksy czy CFD będziemy ów logarytm pomijać i pracować od razu na przyrostach kursów. A założenie kwadratowej funkcji celu jest naturalne, ponieważ prowadzi do modelu regresji liniowej, czyli "capital market line".

      2. Propozycje bardzo interesujące. Myślę, że można wysunąć ideę ogólną: mając do dyspozycji rodzinę trajektorii różnych systemów działających na wspólnym rynku (instrumencie finansowym), można wyznaczyć parametry portfela rynkowego. Jak zwykle pojawi się problem rozwiązania zadania optymalizacji kwadratowej z ograniczeniami - technicznie niebanalny przy bardzo licznym zbiorze strategii.

      3. Znalazłem ciekawą stronkę dotyczącą archiwalnych stóp zwrotu na dolarze - byłaby użyteczna dla par denominowanych w $?
      http://www.federalreserve.gov/releases/h15/data.htm

      Usuń
    2. 1. Chodziło mi bardziej o rozkład zysków, który jest inny dla instrumentów podstawowych i ich derywatyw.
      Załóżmy dla uproszczenia, że puszczamy porfolio identycznych automatów dla akcji i ich derywatyw (wydajemy zlecenia na tych samych poziomach i tylko buy).
      Jeżeli rozkład zysków dla akcji jest normalny, to dla derywatyw będzie log-normalny.
      No i pytanie, czy to nie jest problemem - trzeba by sięgnąć do źródła, bo ciężko ufać jednemu zdaniu na wiki, a może ktoś napisał lub zamiast i...

      3. Dobrze powinna nadawać się pozycja "Eurodollar deposits"...

      Usuń
    3. Histogram aktualnych skumulowanych zysków dla rozgrywanego konkursu dla automatów:
      https://dl.dropbox.com/u/1542785/mql2012.png
      We wczesnym etapie dobrze widać rozkład, bo przy tak agresywnej grze większość z czasem pobankrutuje i będzie to już mniej ciekawe. Wysokie szpilki przy zero to automaty które się jeszcze nie rozkręciły.

      Usuń
    4. Jak dla mnie pytanie o indeks forex mocno wiąże się z poprzednim wpisem: "Czy należy opowiadać innym o wynikach swoich inwestycji na rynku Forex?". Dodatkowe informacje do przedstawionego histogramu: średnia: 58$, mediana: -206$, odchylenie standardowe: 5535$. Czyli większość ludzi traci, chociaż śrenio niby można zyskać, także drogą do zysku są wirtualni inwestorzy, ale zyski nie będą super imponujące - patrz "Barclay Currency Traders Index".

      Usuń