piątek, 29 maja 2020

Ostrożny odbiór ostrości wzglądu

Przed znaczeń wypalonych na skórku wyblakłym
Przeciągi histeryczne z trudem się dziś wciśnie
Przedfioletu ugięciem niepisany zachwyt,
Jak w błot pozimnych zwały wątpiący przebiśnieg.

sobota, 23 maja 2020

W najwyższej warstwie pomyj przeczystych

Nieżyciowa okrutnie, chociaż biogeniczne
Procesy wszczynająca, fala dziś uderza,
Wplatana w herbaciano-kawowe wytyczne,
Skrzywione jak od wieków gnie się Krzywa Wieża.

czwartek, 7 maja 2020

Zwykły spacer podwiejski (ale biegiem (trzecim))

Z piersi znów się wyrywa, pędzi, gna, ucieka
Przed szarą codziennością, sama czasem goni
Słońca mały promyczek, nowa myśl człowieka,
Drogą, lasem, w powietrzu lub w jeziora toni.

poniedziałek, 4 maja 2020

Nie kora róż lecz drzew owocnych

Na łodyg ostre końce, wyschnięcie strzelistych,
Jak wodociągów skansen starej wieży ciśnień
Dostojność prezentuje, niechybne domysły
Nadziewać już zaczęły bezpestkowe wiśnie.

sobota, 2 maja 2020

Szereg owi chłopi kują, póki zimny

Wzburzonej porządkowań fali, ściśle wstępnie,
Jak wstąpił prolog pierwszej części introdukcji,
W zleżeniu przerdzewiała góra się dziś zlęknie.
Najstarszy nawet ugnie się pręt piękny, smukły.