sobota, 2 maja 2020

Szereg owi chłopi kują, póki zimny

Wzburzonej porządkowań fali, ściśle wstępnie,
Jak wstąpił prolog pierwszej części introdukcji,
W zleżeniu przerdzewiała góra się dziś zlęknie.
Najstarszy nawet ugnie się pręt piękny, smukły.

W iskier snopach, wśród kurnych chat (choć murowanych),
Nieobiektywne miechy wzniecają buchanie
Procesów (niesądowych) - każde cztery ściany
Własny przydział obsłużą nim wątek ustanie.

Przy dział rzędach antycznych, które też korozja,
Maratońskie dystanse przebiegłszy dopadła,
Wśród traw tu porzucone wprawny wzrok rozpozna
Te, co się jej oparły, stare z drewna radła.

Orka, wprawdzie nie morska, wypłynie od nowa.
Półokrąg zatoczywszy sięgnie po rząd kowań.





.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz