Piękny, szeroki obraz dostojnie ukrywa
Starych przykładów zakres lecz z nowym przydziałem
Energii gęstej, dźwięcznej. Spiętrzona jej grzywa
Sięga tylko do miejsca, gdzie przedwczoraj stałem.
W bezruchu, choć pozornym, statecznie skupiony,
Kolekcji współwłaściciel bez postanowienia,
Aby wymieszać warstwy, rozerwać zasłony,
Fundamenty poruszam, wstrząsam a nie zmieniam
Ani piędzi w zastanym, chaotycznym ładzie,
Błyszcząc bezrefleksyjnie lub milcząc matowo
W wymuszonej zachęcie czy w niedobrej radzie,
Natarczywie pytany skinę tylko głową.
Czekam, co po wygranej (lub przegranej) wojnie
Nowy, węższy już obraz ukaże dostojnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz