piątek, 25 października 2019

Stąd widać lepiej

Dzisiaj, Cieniu, nad miastem zawisasz do woli
Odczynienia przesyłu, dosyć pogrążony
W własnej swojej zachęcie. Z drugiej,  trzeciej strony
W ciemność sam się zapadasz. Jak tam, czy to boli?

Boli widząc nie ujrzeć?  Głuchym będąc zagrać?
Jedną stopą przytupnąć, drugą w sine kroczyć
Dale? W Twoim plecaku zapasowe oczy
Chroboczą jak kamienie młyńskie. Ciężkie żarna.

Obracać je codziennie. Patrzeć jak cząsteczki
Emocji, przydzielone hasłom w Wikipedii,
Rozdrabniają swe warstwy... Spójrz,  wnet się rozedni!
Ja teraz aktywuję sprawdzony bezpiecznik.

W wielkiego miasta centrum masz swoją odskocznię:
Już! Daj, ać ja pobruszę, Ty teraz się rozświetl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz