środa, 20 listopada 2019

A należało porządnie, jakimś detergentem...

Na szybach krople grube, kondensacji zjawy,
Wypędzone przedwcześnie spod miękkich kołderek,
Wzór już tworzyć zaczęły. Pionowy, ciekawy
Układ jego zastąpi beztrosk moich wiele.

Dzisiaj głównie wyścigi, które wreszcie wszczęli
Paproszkowi dżokeje na wodnych wierzchowcach.
Brzeg framugi osiągną wkrótce. Do niedzieli
Startów kolejnych wiele będzie. Tam zaś obca,

Pomiędzy gonitwami mętnie ukazana
W ledwie przejrzystej tafli (bo wyschła pomiędzy
Seriami biegów tamtych) na podwórzu ściana.
Na niej stawki przegranych - pola mojej nędzy.

Przez niedomyte okno zerkając rozmyśla,
Jaką dziś myśl obstawić, senny hazardzista.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz