poniedziałek, 4 listopada 2019

Poklatkowy podrywacz

Minąłem Ją na schodach ciemnych. Bez znaczenia
Było to dla spotkania tego celów, przyczyn.
Obrazu w mej pamięci o włos to nie zmienia.
W pamięci zwiewnej, lotnej tamta chwila krzyczy.

Woła do mnie przeciągle Jej włosa muśnięciem.
A gdy się już rozpłynie na płaskim parterze,
Ja, wśród załomów czasu, na mym każdym piętrze,
Siłę uścisku ramion dokładnie wymierzę.

Skalibruję swych spojrzeń głębie też wiadome -

Przyda się, gdy na schodach wreszcie elektrycy
Światło kiedyś naprawią. Albo też pod domem,
Chmurek małym drapaczem, na jasnej ulicy,

Spotkam Ją znów. Czy tylko dzisiaj zapamięta,

By wzdychać do faceta z nieznanego piętra?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz