Zasada dźwigni prostej sprzyja niezbyt skorym
Obserwacji przydziałom, wszak ciągle unikasz
W półokręgach przebiegów. Milczące podpory
Zgrzytać chyba już nie śmią - gęsta tajemnica.
Ramię wciąż mało wiotkie znów sięgnięcia ledwie
Dojrzeń Twoich początku próbę zgoła setną
Podjęło w wertykalnym przekroju. Podniebne
Proste nierównoległe i tak się nie przetną.
A z ich przecięcia nawet gdzieś hen, w asymptocie -
Gdybyś swoją bezwolność gestem znów podnosił
Ciągłym - ani tysięcznej części owych pociech
Nie dojrzę, bo utkwiły na zawsze w Twej osi.
Nowej, chyba skrzywionej dźwigni dziś zasada
Sprawia, że się dnia bryła w proch dziwnie rozpada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz