Na przeczystym, w krzemowych kryształach, błękicie
Majestatycznie suną. Od dawna zbierane
Skrawkami multimediów, już niejedno życie
Wkomponować zdołały w serwerowni ścianę.
Płynie ich co niemiara, w łez rzęsistych kroplach
Deszczu dosyć dziwnego, bo zawsze do góry
Strugami gigabitów. Wszak ludzka utopia
Od zawsze tworzyć lubi ciągle nowe chmury.
Wiedzy tam zgromadzonej nadmiar może wytknąć
Z Zeusów jeden drugiemu, o los niespokojny
Swego korpo-Olimpu. Gniewna elektryczność,
Choć statyczna, odpalić zdolna "setup" wojny.
Świętego Elma Ognie płoną! Zwodzi słuch mnie?
Pomruk pierwszy słyszałem. "Burza I" wybuchnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz