piątek, 17 stycznia 2020

Nie wszystkie grona owocują

Nie jesteście już godni, z tym co się zdarzyło,
Gdy stąpaliście skrycie, chwiejnymi mostami,
Liny stalowe szarpiąc marzycielską siłą,
By w półcieniu kręgu zasiąść między nami.

Zapewnień, nazbyt szczerych w swej obiektywności,
Że ujemne jedynie odliczać będziecie
Kroki do spotkań centrów dosyć. Niech zagości
W natarciu już spiętrzona fala w moim świecie.

Obiegła trzy półwyspy, również śródlądowe.
Niosąc szczątki przekonań, niekoniecznie zgubnych,
Wyznawców pewnie zmiecie co najmniej połowę -
Każdy z nich biernie czeka, chociaż uciec mógłby.

Ja nie uchwycę nawet owej mikrochwili,
W której żałować zacznę, żeście tu przybyli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz