Czy wyglądać wciąż będę, kiedy niespodzianie
Ważniak jakiś się zjawi lub tak zwana "szycha"?
W obejściu kulturalnym moim tu przystanie,
Spojrzy jak rzeczywistość nadal się rozsycha?
Gdzieś na ciasnym podwórku, w krzywej starej szopie
Wewnątrzściennych rozstępów teraz centymetry
Światło nowe rzucają, na sekretnym tropie
Nagle wzór ujawniają w spróchnieniu odwiecznym.
Nadzieja, już niepłonna może, się ujawnia
Gdy bardziej niezależny wzrok krótko do wnętrza
Przestrzeni tej przenika. Hipoteza dawna
W przesłanek znów przyroście lekko się zagęszcza.
Na skrzydłach - domniemywań wprawdzie - tu przyleci
Z formułą, kształtowaną w biegu, Umysł Trzeci?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz