Rowerzyści zmieceni falą niewidoczną -
Ich wyładowań nadal nieznana przyczyna -
Na trójdzielnym tarasie niebawem odpoczną,
Gdzie rutynowy seans właśnie się zaczyna.
Na najniższym poziomie, jeszcze widokowym -
Weń tyle już wtłoczyła światła sonda giętka -
Z presją paru atmosfer każdy do swej głowy
Prawdę przyjmie, że zawieść może nowa dętka.
A kolejne, już średnie, w przezroczystych beczkach
Guziczki proponują żółte. Dziś w przyczynie
Oferty tej tkwi troska - wszak każda owieczka,
Gdy prawdę tka w swym runie, na Hali nie zginie.
W końcu się na ostatnim piętrze uodpornią,
Gdzie Najwyższy zazwyczaj śpi z Rutyną Skorpion*.
---------------------------
(*) Jeżeli jest to 'lokowanie', to czysto 'edukatyczne' - korona królami**, a zwykła grypa też potrafi być niebezpieczna, więc o odporność trzeba dbać.
(**) Czysty niemal (98,5%) zbieg okoliczności.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz