wtorek, 3 marca 2020

Wynurza się auto - autorskie

O czym dziś mógłbym dumać na bruku niemiejskim,
Oglądając, przez znowu niedomyte okno,
Choć od wewnątrz, krajobraz swej duszy plebejski?
Słucham tylko jak zwątpień liście smętnie mokną...

Przyozdabiane wprawdzie introspekcji solą,
Urodę swą schowały w tej zimie niesrebrnej.
Wniosków, choćby banalnych, słabą swoją wolą
Wiele z nich nie wycisnę - a tak są potrzebne...

Wszak dociekań zawiłych, myślowych konstruktów,
Hurtownie całe niegdyś zwykł byłem zapełniać.
A teraz w desperacji swojej, w czarnym smutku,
Obawę znów dostrzegam, co w myślach mych pełga,

Że jedna z nich mnie w końcu najdzie, aby spalić
Stosy tych abstrakcyjnych, dziwacznych analiz.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz