niedziela, 15 marca 2020

Tytuł ja tam wolę krótki

Nad okiem nie za morskim znów sobie przysiadłem
Z wierzby gałązkę cienką scyzorykiem strugam,
Jednak nie wzdłuż a w poprzek, gdyż z fantazji nagłej
Z jej kory mi obierka potrzebna dziś długa.

Jak nadzwyczajnych wszystkich wspomnień moich wstęga,
Serca, niemagnetyczny wprawdzie, zapis tuli
W kolejnych swoich zwojach, czułością w głąb sięga
Duszy, ciasno na zjawisk nawinięta szpuli.

A nawet gdybym nieco naderwał słów pasek
Lub ścieżkę wrażliwości ułożył nierówno,
Poziom wzmocnienia marzeń skalibruję z czasem -
Ten las to przecież nie jest nagraniowe studio.

Kiedyś mój sygnał pomknie w przestrzeń już otwartą,
Tak sobie zawsze mówię: "W to uwierz, bo warto!"





.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz