Rozpoczęte
niedawno formułowanie założeń i oznaczeń dla systemu
transakcyjnego o trzech poziomach hierarchii jest zadaniem złożonym.
Samo formalne zdefiniowanie struktur danych i zależności
funkcyjnych pomiędzy nimi zapewne zajmie kilka wpisów, a
implementacja algorytmów optymalizacji i generowania trajektorii dla
poszczególnych układów parametrów również będzie zadaniem dość
czasochłonnym. Ponieważ długie serie rozważań czysto
teoretycznych mogą być nieco męczące, dziś proponuję jako
przerywnik powrót do modelu o dwóch poziomach hierarchii. Aby
totalnie nie spisywać tego systemu na straty, przeprowadziłem
symulację gry na tym samym zbiorze danych jak poprzednio z
tą różnicą że do optymalizacji parametru p zastosowałem
inną funkcję celu.
Funkcją,
która podlegała maksymalizacji ze względu na parametr p,
był jak pamiętamy iloraz skumulowanych zysków na końcu okresu m
interwałów przez maksymalne nominalne obsunięcie w tym samym
czasie. Podejście to można łatwo uogólnić, przyjmując jako
miarę optymalności iloraz pewnego wskaźnika zysku przez pewien
wskaźnik ryzyka. Zauważmy przy tym, że łączny skumulowany zysk
jest odpowiednikiem średniej próbkowej ciągu zysków na wszystkich
interwałach – różnica polega jedynie na podzieleniu przez liczbę
interwałów, która przy ustalonym okresie optymalizacji nie ma
znaczenia. Jak pamiętamy z elementarnego kursy statystyki i rachunku
prawdopodobieństwa, średnia próbkowa jest estymatorem wartości
oczekiwanej zmiennej losowej. Nie jest to jednak jedyny estymator tej
wielkości – innym, znanym ze względu na własność odporności
na skrajne odchylenia, jest mediana ciągu obserwacji. Samo
wyznaczenie tej oceny jest proste, wymaga wykonania operacji
sortowania odpowiedniej sekwencji zysków.
A
jaką wielkość przyjąć jako wskaźnik ryzyka? Oczywiście nic nie
stoi na przeszkodzie, aby nadal używać maksymalnego obsunięcia.
Jednak przy okazji eksperymentu z modyfikacją funkcji celu, warto
wprowadzić kolejny wskaźnik. W pierwszej kolejności warto
zauważyć, że jedną z własności mediany jest to, że
minimalizuje ona sumę wartości bezwzględnych różnic od
wszystkich obserwacji w rozpatrywanej sekwencji:
W
konsekwencji tego prostego faktu narzuca się równie prosty i
intuicyjny pomysł, aby właśnie tę wartość, która po
podzieleniu przez długość sekwencji jest również znanym ze
statystyki odchyleniem bezwzględnym, zastosować jako miarę ryzyka,
co prowadzi w ostateczności do następującej formuły dla
optymalizacji parametru p
Przyjąłem
tutaj, dla uproszczenia zapisu, że symbol med(p)
oznacza medianę sekwencji zysków wygenerowanych dla zadanej
wartości parametru p.
Co
do eksperymentu symulacyjnego, to jego warunki są identyczne jak w
przypadku pierwszego testu opisanego tutaj. Wyniki w
postaci charakterystyk przedstawia poniższy wykres.
Zgodnie
z konwencją, przedstawioną np. przy okazji pierwszego wykresu zbiorczego, strategie podążające za trendem oznaczam
kolorem niebieskim, antytrendowe – czerwonym, ich połączenie –
zielonym. Czarna przerywana linia oznacza tutaj MDD strategii
połączonej.
Wnioski
z analizy wykresów pozostawiam czytelnikowi, między innymi dlatego,
że w kolejnym wpisie przedstawię podobny wykres, uzyskany dla
jeszcze innej funkcji celu, którą chciałbym przy tej okazji
wprowadzić.
Kontynuacja wątku tutaj.
Kontynuacja wątku tutaj.
Wykres bardzo niestabilny, może dałoby się to jakoś mierzyć. Odchylenie standardowe nie jest raczej dobre, ale może średnia z modułów różnicy pomiędzy kolejnymi punktami?
OdpowiedzUsuńTeż sądzę że warto to jakoś ująć liczbowo. Ponieważ mam w planie przedstawić analogiczne wykresy jeszcze dla 2-3 propozycji funkcji kryterium, w międzyczasie pomyślę nad jakimś podsumowaniem liczbowym. Będzie można to zebrać w tabelce i porównać, bo ocena wzrokowa czasami jest łudząca.
Usuń