W trójkąty lub w trapezy, czasem też i w kółka,
Sylwetkę mą wysmukla gdy przed lustrem stoję,
Jeden z tych, pod którymi gnie się moja półka -
Jakże lubię się wtulać w ich mięciutkie zwoje!
sobota, 29 lutego 2020
piątek, 28 lutego 2020
O cenowy zjawy zjazd
Rozsiadła się wygodnie, gdzieś na Światła szczycie,
Niewidzialną czasami pomacha mi nogą.
Z dobrotliwym szyderstwem patrzy, jak w zachwycie
Niecnotliwym Jej aurę wdycham dziś ubogą.
Niewidzialną czasami pomacha mi nogą.
Z dobrotliwym szyderstwem patrzy, jak w zachwycie
Niecnotliwym Jej aurę wdycham dziś ubogą.
czwartek, 27 lutego 2020
Trójzmianówka zmniejsza liczbę osobosekund
W dopołudniowym Słońcu nadziemne przekopy
W Księżyca stronę wolą zwracać swoje twarze
Widząc jak ogrodnicy, malowane chłopy,
Głównego Geodetę chcą znów składać w darze.
W Księżyca stronę wolą zwracać swoje twarze
Widząc jak ogrodnicy, malowane chłopy,
Głównego Geodetę chcą znów składać w darze.
środa, 26 lutego 2020
Pełną garścią sypane, złocą się
A któż to takie piękne porozpinał sieci?
Pędy, pnącza, w ich krasie dumnie rozpłożone,
Miejsce znaczą spotkania, to gdzie zaraz wzleci
W szarości swojej śpiew mój prosto w nieba stronę.
Pędy, pnącza, w ich krasie dumnie rozpłożone,
Miejsce znaczą spotkania, to gdzie zaraz wzleci
W szarości swojej śpiew mój prosto w nieba stronę.
wtorek, 25 lutego 2020
Projekcja wystarczająco drapieżna
inspirowane utworem "Burza letnia"
autorstwa Leopolda Staffa (1878 - 1957)
Śródnocny wiew gorąca ćmi jak szara wata,
Skłębiona w kąta rogu pokusa skrzydlata
Bezlitośnie odmierza wahnięć ciężkie razy,
Obszary zagrodzone, jałowe ekstazy.
poniedziałek, 24 lutego 2020
21 centymetrów a tak głośno syczą
Gdzie kandydatów roje w ciągu dnia chichoczą
W bezsufitowych łaźniach oraz audytoriach
Ściskając się za nogi, tam przeważnie nocą
Bez słowa się rozgrywa dyspersyjna orgia.
W bezsufitowych łaźniach oraz audytoriach
Ściskając się za nogi, tam przeważnie nocą
Bez słowa się rozgrywa dyspersyjna orgia.
niedziela, 23 lutego 2020
Dziś wszystkich wita mina moja pogodna!
Óczuć, który przemyka co dzień przez mą głowę:
Radości, zadziwienia, smutku, czasem żalu,
Wyrazić chcąc znów sięgam po, zawsze gotowe,
Środki dzisiaj dostępne w sieciowym "socjalu".
Radości, zadziwienia, smutku, czasem żalu,
Wyrazić chcąc znów sięgam po, zawsze gotowe,
Środki dzisiaj dostępne w sieciowym "socjalu".
sobota, 22 lutego 2020
Impresja (prawie) apolityczna
W prawobrzeżnym bezruchu lekko zatopiony,
Przez wylotowych ulic asfaltowe wstęgi
Klucząc, czasem zmieniając trotuarów strony,
Od wielkoświetnej w końcu uciekam mordęgi.
Przez wylotowych ulic asfaltowe wstęgi
Klucząc, czasem zmieniając trotuarów strony,
Od wielkoświetnej w końcu uciekam mordęgi.
piątek, 21 lutego 2020
Nośność tematu przekracza nawet jego wyporność
Choć w napiętych jak zwykle na skraj możliwości
Bagażowych dziś łukach masła jest niewiele,
Dyżurny oberszaman wszystkich rannych gości
Zaopatrzyć sam zdoła tuż przed ich weselem.
Bagażowych dziś łukach masła jest niewiele,
Dyżurny oberszaman wszystkich rannych gości
Zaopatrzyć sam zdoła tuż przed ich weselem.
czwartek, 20 lutego 2020
Wędkarz znów połknął haczyk?
Sitowie, tak obficie tu wyrastające,
Że każdy linii brzegu jard przede mną skrywa,
Sprawi, że znów nie zdążę przed wieczoru końcem
Zacumować swą łodzią, pełną tłustych przywar.
Że każdy linii brzegu jard przede mną skrywa,
Sprawi, że znów nie zdążę przed wieczoru końcem
Zacumować swą łodzią, pełną tłustych przywar.
środa, 19 lutego 2020
"Można ciut ciszej?" - "Licz pan na Zawiszę!"
Normalnie szlag mnie trafi! Dzień, wieczór, to samo.
W warowni mojej blanki uderza bez przerwy
Powietrza mas spiętrzenie tuż za (cienką) ścianą,
Jak wojenna pożoga z wtórem setek werbli.
W warowni mojej blanki uderza bez przerwy
Powietrza mas spiętrzenie tuż za (cienką) ścianą,
Jak wojenna pożoga z wtórem setek werbli.
wtorek, 18 lutego 2020
Ocen wzrost zakończyć
Lucerny lub kostrzewy no i tych trójlistnych
Roślinek już łodyżki drę dzisiaj garściami,
By sałatkę przyrządzić dla przyjaciół bliskich,
Co się schodzić zaczęli drzwiami i oknami.
Roślinek już łodyżki drę dzisiaj garściami,
By sałatkę przyrządzić dla przyjaciół bliskich,
Co się schodzić zaczęli drzwiami i oknami.
poniedziałek, 17 lutego 2020
O cen wzrost po trzecie
Siedziska ogrodowej huśtawki szerokiej
Odruchowo wybieram brzeg zazwyczaj lewy,
Kiedy przysiadam na niej, by pogodnym wzrokiem
Omiatać tu rosnące dziko ostrokrzewy.
Odruchowo wybieram brzeg zazwyczaj lewy,
Kiedy przysiadam na niej, by pogodnym wzrokiem
Omiatać tu rosnące dziko ostrokrzewy.
niedziela, 16 lutego 2020
O cen wzrost po drugie
Wrażeń niesamowitych, które strugą gęstą
Przez furtkę już ogrodu płyną, szereg prosty
Wzmocni się, gdy odniosą w ich boju zwycięstwo
Namiętnie tu przeze mnie uprawiane osty.
Przez furtkę już ogrodu płyną, szereg prosty
Wzmocni się, gdy odniosą w ich boju zwycięstwo
Namiętnie tu przeze mnie uprawiane osty.
sobota, 15 lutego 2020
O cen wzrost po pierwsze
Ku poznaniu dążenia, może i logiczne,
Trojakie odnajduję półskryte przyczyny,
Wertując precyzyjne zraszania wytyczne
Rosnącej na mych grządkach bujnie koniczyny.
Trojakie odnajduję półskryte przyczyny,
Wertując precyzyjne zraszania wytyczne
Rosnącej na mych grządkach bujnie koniczyny.
piątek, 14 lutego 2020
Ocen wzrost rozpocząć
Krocząc przez miasta puste, wyschnięte ulice,
Na skrzyżowań rozgwiazdach wciąż zmieniając strony
Chodnika, nienachalnie w kaptur swój pochwycę
Myśl, którą mi niosą zmięte paragony.
Na skrzyżowań rozgwiazdach wciąż zmieniając strony
Chodnika, nienachalnie w kaptur swój pochwycę
Myśl, którą mi niosą zmięte paragony.
czwartek, 13 lutego 2020
Pozyskiwanie węgla z nafty jest opłacalne
Granitów się rozlegną podziemne rozbłyski
W walcowniach, które masyw skalny ledwie skrywa,
Nim przed taśmą startową nierzetelnie bliski
Rząd parowy zużyje resztki biopaliwa.
środa, 12 lutego 2020
Rozmiar o łuskę mniejszy na pewno wyszczupli
Konfitury z pomarańcz, z róż dżemu czy nawet
W barwie ecru budyniu broni mi prześliczna,
Ta, w którą się wpatrując, niezawodnie wprawię
Serce swe w szybsze bicie, moja dietetyczka.
W barwie ecru budyniu broni mi prześliczna,
Ta, w którą się wpatrując, niezawodnie wprawię
Serce swe w szybsze bicie, moja dietetyczka.
wtorek, 11 lutego 2020
Duet w cieniu drzewa
Rozłożyście nade mną wisząca korona
Subtelnie przypomina pochodzenie tonu
Skrzypiec. Wszak nim wirtuoz utwór swój wykona,
Lutnika się maestria spotka z drewnem klonu.
Subtelnie przypomina pochodzenie tonu
Skrzypiec. Wszak nim wirtuoz utwór swój wykona,
Lutnika się maestria spotka z drewnem klonu.
poniedziałek, 10 lutego 2020
Jajko jest zawsze mądrzejsze niż cały kurnik
Przedwstępnych badań cyklem zawsze poprzedzane
Próby wniknięcia w warstwy interrozkładowe
Rozcieńczą wkrótce rzadką i tak dosyć pianę,
Co przykryć zdolna ledwie transgresji połowę.
Próby wniknięcia w warstwy interrozkładowe
Rozcieńczą wkrótce rzadką i tak dosyć pianę,
Co przykryć zdolna ledwie transgresji połowę.
niedziela, 9 lutego 2020
Świetliście niebo rozcinając
"Wyjaśnić mi zapewne skłonny znów nie będziesz,
Gdyż za kolejną novą gwiazdką się uganiasz,
Jakie Ci nakazuję sprawy, pewnie ciemne,
Z dystansu wciąż odrzucać wszystkie me wezwania.
Gdyż za kolejną novą gwiazdką się uganiasz,
Jakie Ci nakazuję sprawy, pewnie ciemne,
Z dystansu wciąż odrzucać wszystkie me wezwania.
sobota, 8 lutego 2020
Przywidzenie w trakcie realizacji
Z rana wysłane pocztą, pospiesznie, nadświetlnie,
W fikcji bąbelków warstwy bezpiecznie wtulone.
Klient opakowanie ostrożnie rozetnie,
Ziarnami wkoło sypnie, w każdą świata stronę.
W fikcji bąbelków warstwy bezpiecznie wtulone.
Klient opakowanie ostrożnie rozetnie,
Ziarnami wkoło sypnie, w każdą świata stronę.
piątek, 7 lutego 2020
Wynoś się, drzwiami dla służby!
Od tyłu lat się toczą na ciasnym podwórku
Boje (chociaż nie morskie). W jedną, drugą stronę
Morale moje wloką na konopnym sznurku,
Którym worki związuję, śmieciem wypełnione.
czwartek, 6 lutego 2020
Dokuczliwa woń pokładów ości
Strzał, z lekka nadgorliwych, posępne przeloty
Utwierdzają w ich cieniach kałuż przemrożonych
Brzegi znów napęczniałe, aż zanadto o tym
Świadcząc, że się ich masy w dobre toczą strony.
Utwierdzają w ich cieniach kałuż przemrożonych
Brzegi znów napęczniałe, aż zanadto o tym
Świadcząc, że się ich masy w dobre toczą strony.
środa, 5 lutego 2020
Zacyfrowane na rogu froncie - Zagraj mi po trzeciej stronie szachownicy
W swym oddaniu na dystans średni znowu bieży -
Ten, z którym wciąż jej każą samą się traktować.
Wieści z jednej do drugiej, czarnej, białej wieży
Na cal wzrostu wysoka bierka śle szachowa.
wtorek, 4 lutego 2020
Zacyfrowane na rogu froncie - Z drugiego owoców tłoczenia
W poczekalni dziś rynnach, cierpliwie ściśnione -
Cierpliwie, gdyż ich drzewa ścierpła całkiem kora
Ze zgrozy - miąższ swój słodki w czeluści już stronę
Toczyć gotowe z każdym gwizdkiem konduktora.
Cierpliwie, gdyż ich drzewa ścierpła całkiem kora
Ze zgrozy - miąższ swój słodki w czeluści już stronę
Toczyć gotowe z każdym gwizdkiem konduktora.
poniedziałek, 3 lutego 2020
Zacyfrowane na rogu froncie - Po pierwsze: miejsce
Sióstr dziś niemiłosierdzia wielkie ciągną tłumy
Niesione tych mądrości głosem, który uwiódł
Przekazem delikatnym już niejednej umysł,
Że się wbija w kolejkę do dziennego klubu.
Niesione tych mądrości głosem, który uwiódł
Przekazem delikatnym już niejednej umysł,
Że się wbija w kolejkę do dziennego klubu.
niedziela, 2 lutego 2020
Na plac mój dziś wszedł nędzny ten opryszek
W półkuliste tu kształty równo przystrzygane
Martwopłotu gałęzie gwałtownie ożyły,
Gdy w pękniętą już wcześniej znów przywalił ścianę
Zwisającą nad nimi jegomość przemiły.
sobota, 1 lutego 2020
Przejaw nauczania zakończenie - będą mieć wakacje
Symptom, oznaka, wskaźnik, nawet indykator
Przywodzi to pojęcie, co tajemnie zmienia
W rodzaju gramatycznym swą strukturę w taką,
Że w duchach dziś wychynie równouprawnienia.
Przywodzi to pojęcie, co tajemnie zmienia
W rodzaju gramatycznym swą strukturę w taką,
Że w duchach dziś wychynie równouprawnienia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)