piątek, 7 lutego 2020

Wynoś się, drzwiami dla służby!

Od tyłu lat się toczą na ciasnym podwórku
Boje (chociaż nie morskie). W jedną, drugą stronę
Morale moje wloką na konopnym sznurku,
Którym worki związuję, śmieciem wypełnione.

Gromadzonym wytrwale - szczątki połamane
Postanowień corocznych gdzieś pod koniec stycznia
W kubłach krzywo opartych o sumienia ścianę
Proces przekładu zaczął już odfantastyczniać.

Bo przekładać potrafię - w tym to mistrzem jestem!
Z wszelakich niedotrzymań można wszak odzyskać
Nowych idei kształty, by zachwytu westchnień
Masą się wypełniła chwila - zawsze przyszła.

Nawet jeśli ich resztki kubła wygną wieko,
Dobrze posortowane są przynajmniej "EKO".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz